Ile kosztuje życie w Krakowie?

0

Witam,

Mam pytanie do osób mieszkających w Krakowie. Ile kosztuje przeciętnie samodzielne życie w Krakowie z wynajmem mieszkania? Ile trzeba by było zarabiać żeby móc mieszkać w Krakowie i nie żywić się codziennie zupkami z biedronki?

Chciał bym się przeprowadzić do Krakowa, ale nie wiem czy z pensji początkującego programisty przeżyję :-)

Aha zapomniałem dodać, że w grę nie wchodzi mieszkanie w dzielnicy gdzie trzeba ciągle uważać żeby maczetą w plecy nie dostać.

0

zalezy czy pokoj czy mieszkanie, zalezy co jesz, zalezy od pierdyliarda rzeczy. napisz te pierdyliard rzeczy to Ci ktos odpowie

0
  • kawalerka od 1k na Nowej Hucie do 1,5k na Starym Mieście
  • bilet miesięczny niecałe 100zł
  • ubezpieczenie indywidualne na wypadek utraty ręki, nogi lub życia 250zł
0

Mieszkanie: kawalerka tysiak daleko od centrum, 1.5+ w centrum, bardziej luksusowe - sky is the limit. Polecam spojrzeć na krakow.gumtree.pl, gdzie jest właściwie najwięcej ofert w mieście. Dwupokojwe 1300-2000/ Ceny bez mediów. Jak nie masz kredytów ani dużych zobowiązań to za 3k przeżyjesz w miarę okej - jak w każdym dużo mieście. Da radę za mniej, ale już trzeba brać pod uwagę sprawdzanie cen czy limitowanie piw pitych na mieście.

Aha zapomniałem dodać, że w grę nie wchodzi mieszkanie w dzielnicy gdzie trzeba ciągle uważać żeby maczetą w plecy nie dostać.

Raczej nie ma takich dzielnic. Mieszkam czwarty rok tutaj i nie miałem żadnych zagrożeń życia i zdrowia, a lubię imprezować, a jako tako centrum - wbrew pozorom - jest najniebezpieczniejsze. Może jakieś osiedla Huty czy ze dwa blokowiska na Kurdwanowie i Azorach, jednak problem jest dużo mniejszy niż opinia Krakowa w kraju.

0

Jakie mieszkanie? Gdzie? Anyway, z pensji junior deva to bez żadnych problemów możesz mieszkać w krakowie ;)

0

Jeśli chodzi o rodzaj zakwaterowania to minimum kawalerka. @datdata podał tutaj przedział 1300 - 2000 zł. a te mieszkania/kawalerki za tą bardziej dolną cenę w przedziale to trzymają jakoś standard, czy to już bardziej "lepianki"?

z pensji junior deva to bez żadnych problemów możesz mieszkać w krakowie

No to już zależy...

To najwyżej pierwszych kilka miesięcy jak będę na okresie próbnym będę dojeżdżał a później coś wynajmę.

0

@dejmien
Zależy ile poświęcisz czasu na poszukiwania (im więcej tym lepiej), kiedy będziesz szukał (np. teraz jest szczyt sezonu i są najdroższe, ale za 2-3 miesiące będą tańsze) i ewentualnie w jakiejś tańszej dzielnicy. Dużo też zależy od farta.

Kawalerka za 1300zł powinna już być bardzo spoko, choć raczej nie w centrum, ale np. na Ruczaju miałem świetną za 1000zł plus media.

0

No właśnie mi tak w okolicach Ruczaju zależy. W sumie fakt lepiej poczekać kilka miesięczny to później będą tańsze.

0

@dejmien jak masz czas to poczekaj do końca sesji zimowej ;) Gdzieś końcem stycznia pojawi sie bardzo dużo tanich ofert po studentach którzy "skończyli" studia :D
Poza tym jak boisz się że słabo będzie z kasą to czemu chcesz koniecznie mieszkać sam? Pokój w jakimś studenckim mieszkaniu na 2-4 osoby to jest koszt o połowę mniejszy niż kawalerka a standard lepszy.

0

Kawalerkę poza ścisłym centrum, z podstawowym wyposażeniem (meble, pralka, lodówka), można znaleźć bez problemu za 800-900 odstępnego plus czynsz srednio jakies 200 zł i media zależnie od zużycia. Pokój w mieszkaniu studenckim jakieś 500-600 zł z mediami. Jak już pisali wyżej mieszkania najlepiej szukac po sesji czyli luty-marzec i czerwiec-lipiec, wtedy sporo się zwalnia wiec i ceny idą w dół, najdrożej jest wrzesień-październik. A na jedzenie to już jak kto lubi, ale dużych supermarketów nie brakuje, a tam zawsze można kupić coś na promocji. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, to legendy jakie krążą o Krakowie są moim zdaniem mocno przesadzone.

0

Ok dzięki za odpowiedź. Zrobię tak jak mówicie, poczekam do lutego, aż studenci "skończą" studia :-).

Wspólne wynajmowanie mieszkania odpada.

0

Co do cen mieszkań w Kr-wie... To bywa bardzo różnie. Dla porównania http://nieruchomosci.znajdzto.pl/wynajem/mieszkan/krakow Nie chodzi o to, że się chce wymądrzać, ale mam sporo znajomych i jedno wiem na pewno, bardzo dużo zależy od lokalizacji, im bliżej ścisłego centrum tym drożej, no ale to raczej nie jest zaskoczeniem. To samo z UJ-tem, im bliżej, tym droższe kawalerki. Najlepiej mieć w Krakowie rodzinkę i u niej pomieszkiwać kątem, no ale nie każdy ma takie możliwości przede wszystkim - chęci by mieszkać u babci, cioci, itp.

0

Ja również przymierzam sie do zakupu mieszkania w Krakowie. Czy ktoś orientuje się czy taniej jest może kupić mieszkanie z rynku wtórnego czy może kupić nowe ale w programie MDM. Swoją drogą to jakie inwestycje są realizowane w mdm?

1

Mieszkam w Krakowie już ósmy rok. Przedsatwiłbym to tak:

  • cena kawalerki 700-800zł - i to nie gdzieś daleko tyle płaciłem na krowodrzy (okolice pl. Inwalidów) oraz na Podgórzu (Korona) - nie były to kamienice tylko bloki z ogrzewaniem MPEC, 35m2, więc dodatkowa oszczędność. Trzeba tylko troszkę poszukać.
  • czynsz do spółdzielni 250-300zł
  • opłaty - prąd,gaz,woda - około 200zł (dodam jeszcze, że to jest zużycie za dwie osoby)
  • internet(250mb) + tv(bogaty pakiet + hbo) - 100zł
    Razem 1250 - 1400zł.
    MPK: jeśli chcesz kupić miesięczny jako student (20zł/40zł) lub osoba dorosłą (45zł/85zł) - ta niższa cena jest za jedną linię. Jeśli jeźzdzisz często tylko w jednym kierunku (uczelnia/praca) to warto wziąć jedną linię. Dodatkowo z takich okolic jak te powyżej na rynek można przejść się spacerkiem w 15-20min.

Przestrzegam przed kamienicami z ogrzewaniem elektrycznym lub gazowym. Koszta bardzo wzrosną ;)

kotak8 napisał(a):

Ja również przymierzam sie do zakupu mieszkania w Krakowie. Czy ktoś orientuje się czy taniej jest może kupić mieszkanie z rynku wtórnego czy może kupić nowe ale w programie MDM. Swoją drogą to jakie inwestycje są realizowane w mdm?

Targi mieszkaniowe są średnio raz w miesiąću przy CH, a ostatnio widziałem, że w nowym centrum kongresowym. Polecam się przejść i zorientować - firmy które realizują MDM przedstawiają ofertę.

0

Ewentualnie możesz się popatrzyć na wirtualne: http://targimieszkaniowe.net/nowe-mieszkania-i-domy-krakow/ - tutaj możesz zobaczyć jakie są inwestycje. Chociaż oczywiście,że lepsze sa takie normalne targi bo zawsze mozna sobie pogadać konkretnie z deweloperami. Szkoda tylko że stosunkowo rzadko są realizowane.
Kupując w MDM nie nastawiaj się na jakąś dobrą lokalizację. Zwykle mieszkania są na wygwizdowie ( stąd niskie ceny).

0

Można taniej z tego co widzę - https://tabelaofert.pl/mieszkania
Ale tak czy siak ceny mieszkań w stosunku do zarobków kosmiczne. Z drugiej strony to chyba normalka w polskich miastach, prawda?

0

Ile realnie trzeba teraz zapłacić za ładne mieszkanie używane, w normalnej okolicy?
Czy w Krakowie zarabiając średnio można spłacać kredyt i normalnie żyć?

0

A jest na forum inny temat o tym? Chwała babce za to, że nie zakładała kolejnego tematu o tym samym.
W Kraku mieszkanie z rynku wtórnego kupujesz poniżej 4 tysięcy za metr. Wszystko zależy od wkładu własnego, ale teraz ten wkład własny masz od góry narzucony. Chyba minimalnie to jest 20 proc. ale wiem, że można zastąpić jego część ubezpieczeniem. Pytanie bardziej do agenta...

0

4000/metr to chyba w wielkiej płycie albo gdzieś na wygwizdowie (nie ma w nich złego, ale ciężko może być z ewentualnym upłynnieniem jak będą problemy na rynku nieruchomości).

Mieszkanie w (względnie) atrakcyjnych okolicach to ~5-6k, różnice między rynkiem wtórnym a pierwotnym są, ale niewielkie (kilkaset zł do 1k, do tego trzeba doliczyć koszty często gerenalnego remontu i wywalania dobytku nieboszczyka-dziaka sprzedawcy).

"Średnio" zarabiać i normalnie żyć? Samemu mając kawalerkę na głowie? Bez sensu jak dla mnie. Średnie (wg GUS dla małopolski) wynagrodzenie to 2500 netto. Kredyt+utrzymanie mieszkania to minimum 1000 zł, najpewniej bliżej 1500 zł. Dobrą praktyką jest dobieranie budżetu tak, żeby kredyt hipoteczny nie obciążał więcej jak 30% przychodów - nie bez powodu.

0

Nawet widziałem nowe mieszkania za 4k, tylko teraz nie mogę znaleźć.
Ale tak na szybko z używanych:
http://www.ap7.pl/mieszkania-na-sprzedaz-285000zl-0m2-krakow-podgorze-duchackie-o738449
Ogólnie raczej tanio to są dostępne te większe mieszkania. A lokalizacja? Każdy ją dobiera pod siebie.
Nie wszystkim pasuje bliskość centrum.

0

Lokalizacja... każdy ocenia ją inaczej. Moim zdaniem akurat mieszkanie w centrum to żaden plus.
Aktualnie w swoim mieście mieszkam daleko od centrum, przy lesie ;-) A tak naprawdę to całe centrum jest mi potrzebne raz na kiedy.
W mieście istotne miejscówki są różnie położone. Nie jest już tak jak kiedyś, że wszystko znajduje się w jednej okolicy ;-)

0

Jak przeprowadzalem sie do Krakowa to za pensje 4k dalo sie wyzyc bez problemu (teraz pewnie by bylo ciezko ale apetyt rosnie w miare jedzenia). 1200 kawalerka w dosc wysokim standardzie + 300-400 oplaty. Bilet miesieczny 100 zl , obiad na miescie ~15 zl (chyba ze chinczyk to 20 ;)). Czteropak browarow jak wszedzie ~10 zl :D chyba ze Harnasie to taniej ...

Najwazniejsze IMHO to znalezc mieszkanie dobrze skomunikowane z robota. (Czyli np. nie Bronowice gdy pracujemy na Ruczaju i na odwrot). Tak samo wg. mnie nie warto szukac mieszkan w centrum, ceny wysokie a w ofercie stare, odrapane i ob****e prze golebie kamienice, ktore na dodatek sa kosztowne w ogrzaniu. A wiekszosc firm i tak ma siedziby na polnocy albo poludniu (Ruczaj) poza centrum.

1

Ludzie co Wy piszecie xD. "Centrum" wg Was, gdzie mieszkania kosztują więcej niż 4k to 90% krakowa. Niższe ceny są okazyjne (na pewno czymś uzasadnione, bo właściciel raczej nie chce zrobić kupcowi prezentu) lub dotyczą przedmieść/okolic odciętych od komunikacji, gdzie liczba potencjalnych kupców/najemców jest drastycznie mniejsza.
Tak czy inaczej: zgadzam się, że mieszkanie w faktycznym centrum (szeroko rozumianym, powiedzmy w obrębie 2 ringu), jest smutnym doświadczeniem, które warto mieć za sobą na samym początku studiów, kiedy jest inna hierarchia potrzeb.

0
Wybitny Lew napisał(a):

A wiekszosc firm i tak ma siedziby na polnocy albo poludniu (Ruczaj) poza centrum.

No nie do końca masz rację bo firmy siedziby mają rozrzucone po całym mieście. Faktycznie jest kilka większych skupisk np. Ruczaj ale też np. przy Bora-Komorowskiego, enklawa przy Politechnice Krakowskiej w Czyżynach. Na południu w okolicach Bonarki, przy Wielickiej, Wadowickiej. Jeszcze kilka większych miejsc by się znalazło ... np. przy Armii Krajowej 5 biurowców. Poza tym po mieście rozrzuconych jest wiele różnego rodzaju firm - w tym też trochę w centrum.

1

3/4 osób stąd nie umie kombinować:

  • kawalerka w Wieliczce 650 zł wynajem, mieszkanie na właność
  • media, prąd, woda, internet - wg zużycia, weźmy 250 zł
  • samochód na gaz, opłata za paliwo 250
  • jedzenie w biedronce + chemia do czyszczenia około 250 zł miesięcznie
    całośc: 650 + 250 + ~250 + 250 = około 1300 zł, dla bezpieczeństwa 1400 zł

dostajemy umowę 3-4k netto na rękę (na czas nieokreślony), idziemy np. do OpenFinance, wyliczamy zdolność kredytową, bierzemy NATYCHMIAST najtańszą kawalerkę za 150k -170k.
Jak nam się "kawalerka" zacznie nudzić to: można podnająć żeby kredyt się sam spłacał, można sprzedać i kupić coś większego.

w ramach oszczędności:

  • pokój w Krakowie, ale trzeba mieć zaufane osoby (np. dziewczynę, kolegów ze studiów)
  • komunikacja miejska (wyjdzie taniej od paliwa i wynajmu mieszkania)
    wyjdzie za całość (z jedzeniem w biedronce, bez gazu/paliwa ale z kartą miejską dla MPK):
    pokój 500 + MPK 100 (50 zł student) + 250 media + 250 jedzenie biedronka = 1100 zł, dla bezpieczeństwa 1200 zł

opcja najtańsza:
pokój wieliczka 300 + mpk student na wszystkie linie 50 zł (dojazd do krakowe wtedy około godzinę+20 minut) + biedronka pilnowaniem się co kupujemy 200 zł + 200 zł media z liczeniem każdej złotówki = 300 +200 + 200 + 50 = 750 zł, dla bezpieczeństwa 800
(dojazd ponad godzinę do Krakowa autobusem np. 503)

imho podstawowe ustawienie się w Krakowie dla średnio ogarniętego programisty (4k netto na rękę, umowa nieokreślona) to kwestia pół roku (natychmiast kawalerka pod hipotekę), oczywiście zaczynając od 0.

1

@NieGooglujMnie, ogólny kierunek myślenia może i dobry, ale:

  1. Brałeś taki kredyt i go dostałeś? Pytam, bo nie dostaje się kredytu "natychmiast", nawet na umowie na czas nieokreślony. Banki liczą średnią dochodów z ostatnich 3-12 miesięcy, ale scoring jeszcze spadnie jeśli będzie to cała historia zatrudnienia. Bez pozytywnej historii w BIK o kredyt też może być ciężko.
  2. Nawet programista PHP nie wyżywi się za 8 zł dziennie.
0
NieGooglujMnie napisał(a):

3/4 osób stąd nie umie kombinować:

  • jedzenie w biedronce + chemia do czyszczenia około 250 zł miesięcznie
    [...]
    opcja najtańsza:
    (...) + biedronka pilnowaniem się co kupujemy 200 zł
    [...]

Gdzieś tu jest temat dotyczący zdrowego trybu życia i tego jak wielki ma to wpływ na efektywność pracy, samopoczucie oraz (przede wszystkim) zdrowie. Poczytaj sobie. Podpowiem tylko tyle, że dieta 250 zł/m-c spod znaku biedry jest prostą drogą do chorób układu krążenia, limfatycznego, pokarmowego i innych. Może to i dobre dla osób mających mniej niż 25 lat (studenci, sam też miałem podobny standard "wyżywienia", chociaż bliżej 300-400 zł jednak), ale później to już nie jest dobry pomysł.

Zdrowe jedzenie kosztuje.

PS. Kiedyś wyznacznikiem "dobrobytu" było posiadanie nadwagi/bycie otyłym. Teraz to raczej "slim fit" przejęło tę funkcję. Oczywiście pomijając umysłowych Januszy.

0

Wow. 250 zł miesięcznie? Na studiach miałem 200 zł na 2 tygodnie i to była żywieniowa masakra ;-)
Tak naprawdę planowanie mieszkania patrząc na miejsce pracy jest trochę bzdurne, bo ta praca może się 100 razy zmienić, a chyba nikt później o zdrowych zmysłach nie dobiera miejsca zamieszkania pod względem bliskości mieszkania, co nie?

0

Moim zdaniem lokalizacja nie ma aż tak wielkiego znaczenia. W każdym przypadku miejscówka powinna być dopasowana z głową. Nie ma co się przywiązywać np. do danego miejsca pracy, bo ono może się zmienić w ciągu dosłownie kilku miesięcy od zakupu mieszkania. Istotne powinny być koszty, czyli takie dopasowanie np. raty czy czynszu, zeby dało się przy aktualnych zarobkach normalnie żyć. Mylę się?

0

Aby tylko ta lokalizacja nie rujnowała finansowo... Jeśli jedziesz do pracy 2h to chyba jest problem, co nie? A jeśli masz kiepską lokalizację to poświęcenie tyle czasu na miejskie i przesiadki jest czymś całkowicie normalnym. Można i dłużej. Tak naprawdę chyba optymalnie kupować mniejsze mieszkanie, ale na zasadzie takiej, że w pobliżu będziemy mieli wiele miejscówek, do których normalnie byśmy jeździli autem, co nie?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1