Praca programisty

0

Witam.

Pytanie do już pracujących :

Jak wygląda Wasza praca w firmie informatycznej jako programisty Delphi? Jak wygląda Wasz dzień w takiej pracy,styl pracy,czego od Was chcą itp.?

Pozdrawiam.

MP

0

Przychodzę, rzucam okiem na moją listę ToDo, dopisuję co mi się nasunęło od ostatniego razu. Wybieram rzecz konieczną do zrobienia, omawiam z innymi programistami z zespołu, włączam radio - obowiązkowe, zaglądam do projektu, umowy z klientem w poszukiwaniu natchnienia i ukierunkowania. Siadam i piszę. Często testuję - choćby drobiazgi (czasem myślę, że za często, bo właściwie co chwilę; no chyba, że piszę jakiś większy fragment z niesamodzielnymi elementami).

Muszę się przyznać, że dokumentuję dopiero gotowe moduły i partie, a nie na bieżąco tworzony kod. Im bardziej samodzielne mam zadanie, tym później je dokumentuję :D Jako, że w Polsce klienci niestety preferują model prototypowania przyrostowego i czasem nie wiedzą dokładnie czego konkretnie chcą, stąd często trzeba im podsyłać jakąś mniej lub bardziej rozwiniętą wersję.

Mam dużą swobodę, gdyż na ogół klient rzuca temat i problem, ale oczekuje zaproponowania czegoś konkretnego. Czasem jest to powodem licznych przeróbek i nieprecyzyjnego określenia granic systemu, a oczekiwania klienta wzrastają. Niestety nie ja tworzę projekt pod przygotowywaną umowę i często jest tak, że umowa z klientem mówi tylko 'stworzyć oprogramowanie do tego, tego i tamtego', a to, jak dużo funkcjonalności z tym związanych klient sobie zażyczy, wychodzi dopiero w trakcie konsultacji i prezentacji kolejnych wersji :/

Obowiązki? Właściwie od pisania kodu, dokumentowania go, projektowania interfejsu - włącznie z robieniem ikon na przyciski, jakichś obrazków, banerków i bóg wie czego, pisania dokumentacji dla klienta, plików pomocy po sklejenie instalatora - czyli pełen zakres.. czasem nawet drukowanie etykiet na CD z wersją testową. To jest wysoka cena ogromnej swobody pracy..

Napisz konkretniej, co chciałbyś wiedzieć, a zapewne inni też coś zdradzą ze swej pracy.

0

Moze inne osoby, ktore pracuja jako programisci/stki opisza swoj dzien pracy. Ciekawy temat sie rozwinie..

0

Wstaje rano o 11 i smole browara. Następnie udaje się do innego pomieszczenia w celu odnalezienia mojej jednostki centralnej. Gdy poszukiwania powiodą się, odpalam rzężela, żegnam się, odpalam projekt, zamykam oczy... i tu następuje chwia medytacji, otwieram jedno oko i zniedowierzaniem patrze co ja tu dzisiejszej nocy też nabazgrałem. Następuje poszukiwanie dokumentacji, grzebanie w internecie za gotowymi kawałkami kodu... o 18 dzwoni telefon. Ocho! Już wiem że bedzie niezły ochrzan - szefo... test wypocin wykazał błąd naruszenia pamięci i zawieszenie się SO. Boli mnie ucho. Smole drugie piwko i zaczynam się wkręcać w robote nabieram tempa. Padam gdzieś koło 2 w nocy, niejednokrotnie z gębą na klawiaturze. Zostaje na twarzy niesamowity ślad odciśniętych klawiszy który jest rano powodem śmiechu klientów w sklepie spożywczym na przeciwko.

To tyle.

0
JeanQ napisał(a)

Wstaje rano o 11 i smole browara. Następnie udaje się do innego pomieszczenia w celu odnalezienia mojej jednostki centralnej. Gdy poszukiwania powiodą się, odpalam rzężela, żegnam się, odpalam projekt, zamykam oczy... i tu następuje chwia medytacji, otwieram jedno oko i zniedowierzaniem patrze co ja tu dzisiejszej nocy też nabazgrałem. Następuje poszukiwanie dokumentacji, grzebanie w internecie za gotowymi kawałkami kodu... o 18 dzwoni telefon. Ocho! Już wiem że bedzie niezły ochrzan - szefo... test wypocin wykazał błąd naruszenia pamięci i zawieszenie się SO. Boli mnie ucho. Smole drugie piwko i zaczynam się wkręcać w robote nabieram tempa. Padam gdzieś koło 2 w nocy, niejednokrotnie z gębą na klawiaturze. Zostaje na twarzy niesamowity ślad odciśniętych klawiszy który jest rano powodem śmiechu klientów w sklepie spożywczym na przeciwko.

To tyle.

[rotfl] [rotfl] [rotfl]
Kocham tego typu humor [green]

0

OT: Przypomina mi sie z "nocnych koderow rozmow" ze chlopaki na # o 2 to dopiero kanapki wyciagali. Juz tylko w logach widzialem jak typy do 6 rano cos czarowaly.
Pozdro qyon-san, deus-majster i inne pedaly o ktorych nie pamietam.

0

wiedzialem, ze bedzie ciekawie :D

0
Faszczu napisał(a)

OT: Przypomina mi sie z "nocnych koderow rozmow" ze chlopaki na # o 2 to dopiero kanapki wyciagali. Juz tylko w logach widzialem jak typy do 6 rano cos czarowaly.
Pozdro qyon-san, deus-majster i inne pedaly o ktorych nie pamietam.
Ja przepraszam bardzo, wtedy to był topic Marooneda "nocne rozmowy coderów". 6 rano to nie tak późno, czasem i to do 11, 12 się pracowało :P. O drugiej czy trzeciej to się raczej filozofuje niż programuje :P Generalnie to często na # ciekawie się robi koło trzeciej... jak ktoś jakiś wykład\monolog zacznie... taki fr3m3n o lispie czy taki ja o czymś innym :>
edit:
aktualnie toczy się dysputa filozoficzna... zaczęło się od greenpeace ok. 2 /fr3m3n, ogólne potępienie fanatyków/... aktualnie wartość życia, za i przeciw oddaniu życia za idee, ew. możliwość decydowania o własnym życiu i takie tam... typowe nocne rozmowy koderów.

0

Witam
Mam kilka pytan odnosnie pracy programisty.
Ile trzeba sie uczyc programowania zeby mozna bylo dostac prace w tym zawodzie? Mowie to o powiedzmy 2 godziny dziennie nauki moze nie jakos duzo ale systematycznie. I ciekawi mnie jaka jest przepasc po przerobieniu ksiazki Richiego kod ANSI i powiedzmy ukonczeniu studiow zaocznych a pisaniem programow w firmie? Duzo pozniej trzeba sie uczyc? Wiem ze w tym zawodzie trzeba sie uczyc caly czas ale chodzi mi o to, czy po przyjecieu do pracy nie bedzie wiekszych problemow.
I jeszcze jedno. Co dla pracodawacy zazwyczaj oznacza biegla znajomosc np. jezyka c? W jakim czasie taka bieglosc mozna waszym zdaniem osiagnac?
Dzieki za kazda odpowiedz [browar]
Moze jeszcze kilka osob napisze jak wyglada wasz praca bardzo mnie to ciekawi bo zastanawiam sie nad wglebieniem w te sprawy. [green]
pozdro

0
przyszly-programista napisał(a)

Witam

Ile trzeba sie uczyc programowania zeby mozna bylo dostac prace w tym zawodzie?

Całe życie

0
przyszly-programista napisał(a)

Ile trzeba sie uczyc programowania zeby mozna bylo dostac prace w tym zawodzie?

To nie praca, to sztuka życia. Co rano wstajesz i wykonujesz new Day ...

Tak na prawdę nic nie da Ci takie wkuwanie codziennie po dwie godziny. Albo to czujesz, stawiasz sobie cel (np. jakaś prosta gra) i go wykonujesz, albo powiększasz grono "infomagików" w Irlandii na zmywaku.

Nie opierałbym także całej swojej wiedzy na studiach. Tego co będziesz mieć na pierwszych trzech semestrach dowiesz się spokojnie siedząc w domu. Poza tym jak sam napisałeś, w tym zawodzie człowiek uczy się przez cały czas. Co chwila powstają nowe technologie, rozwiązania, uproszczenia etc.

Jeżeli chodzi o naukę programowania, to przede wszyskim manuale, przykładowe kody i analizowanie gotowych projektów.

0

"Biegła znajomość języka" - ja to rozumiem jako " umie napisać wszystko".. - nie mówię oczywiście o jakichś ekstremalnych sytuacjach, ale "poradzi sobie z każdym programem bez większych przestojów"

Przeciętny dzień: wstaje rano o 8.00, jestem w biurze na 9.00. Odpalam kompa, robie sobie coś do picia, jem śniadanie - oglądam www.onet.pl. Jak już dojdę do siebie, updateuje źródła do najnowszych (codziennie ze 30 plików added / modified). Patrze na bugzille co nowego, no i robię to co mam robić : w roboty jest masa. W trayu cały czas odpalony Windows MSN (dziadowski szit! - niestety klienci / administratorzy i inni programiści są w innych krajach). Czasem pół dnia spędzam na konferencji MSN z 5 ludźmi zza granicy omawiając szczegóły, czasem 8 godzin dopracowuje styl CSS czegoś, czasem cały tydzień piszę webservicey w C#.

0
CyberKid napisał(a)

Tego co będziesz mieć na pierwszych trzech semestrach dowiesz się spokojnie siedząc w domu.

CyberKid, mam nadzieję, że miałeś na myśli tylko programowanie.

0

Ano jasne, że programowanie bo o to pytał autor. Chociaż z drugiej strony algorytmy, matematyka, podstawy flasha czy też autocada itd. to nie są trudne zagadnienia i można je znaleźć w internecie. Nawet inżynieria oprogramowania nie jest trudna kiedy ma się jako takie pojęcie o programowaniu obiektowym.

Aktualnie zbliżam się do końca III semestru i nie narzekam. Jedyne co daje mi po uszach to projekty na zaliczenie, które mimo iż są proste, to jednak trzeba je wykonać.

0
CyberKid napisał(a)

Albo to czujesz, stawiasz sobie cel (np. jakaś prosta gra) i go wykonujesz, albo powiększasz grono "infomagików" w Irlandii na zmywaku.

Generalnie masz rację ale za bardzo to uprościłeś. Jeszcze istnieje coś takiego jak motywacja. Uwierz mi, że nikt tak nie potrafi zdemotywować jak szef lub klient.

0
przyszly-programista napisał(a)

Co dla pracodawacy zazwyczaj oznacza biegla znajomosc np. jezyka c? W jakim czasie taka bieglosc mozna waszym zdaniem osiagnac?

Z mojego doświadczenia ocena przez pracodawcę biegłej znajomości wygląda bardzo prosto:
[Szef] - Na za tydzień potrzebuję zmienić w programie cały ten moduł.
[Koder1] - Możemy nie zdążyć /odpowiedź zła/
[Koder2] - Czy jeszcze coś więcej poprawić? /znajomość biegła/

Kierownika często nie obchodzi, czy znajdziesz sobie opis tego czy owego w tutorialku na necie czy wyczarujesz z pamięci. Jest termin - ma być zrobione.

przyszly-programista napisał(a)

Ile trzeba sie uczyc programowania zeby mozna bylo dostac prace w tym zawodzie? Mowie to o powiedzmy 2 godziny dziennie nauki moze nie jakos duzo ale systematycznie. I ciekawi mnie jaka jest przepasc po przerobieniu ksiazki Richiego kod ANSI i powiedzmy ukonczeniu studiow zaocznych a pisaniem programow w firmie?

Nie wiem jaka jest przepaść po studiach zaocznych. Po dziennych w programowaniu - jak jesteś dobry to nieznaczna, jak średni to kolosalna; w administrowaniu: niewielka w obu przypadkach. Oczywiście wszystko zależy od pensji docelowej.

Choć pracę może dostać teoretycznie każdy, moim zdaniem cztery godziny to zdecydowanie za mało, z dwiema może być trudno.

0
AdamPL napisał(a)

Uwierz mi, że nikt tak nie potrafi zdemotywować jak szef lub klient.

Ano, jak ostatnio dostałem wytyczne na temat sklepu internetowego (od klienta) to mało ze stołka nie spadłem. Ni to ładu, ni to składu, w niektórych miejscach chciałby gruszek na wierzbie, a w niektórych napisał tak jakbym to ja miał brać paczki, adresować je i wysyłać do klienta sklepu ;)

0

@CyberKid: to i tak dobrze. Ja ostatnio pisalem strone domowa wiekszej organizacji, a okazalo sie, ze chcieli forum spolecznosciowe :D I zeby byla jasnosc - max co tydzien spotkania, zeby poogladali co jest i zaakceptowali.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1