[mat] Matematyka dyskretna

0

Witam
Na studiach obecnie przerabiamy matematykę dyskretną ale dowody (np z teorii mnogości) zostały całkowicie pominiete. I teraz mam pytanie: czy umiejętność dowodzenia może się przydać w praktyce nformatyka? Jeżeli tak to lepiej się tego douczyć chociaż średnio mam na to ochotę. Ktoś coś wie na ten temat?
Pozdrawiam.

0

popatrz na: podobny wątek
<ciach! ogólnie nie lubię cenzury, ale takich bezsensów "nie zniese"> - M

wiesz chyba o tym że wszystko co potrafi komputer to tylko liczenie
jeżeli wiążesz swoją przyszłość z pewnym narzędziem to chyba musisz wiedzieć jak ono działa, mało tego, musisz wiedzieć jakich odpowiedzi możesz oczekiwać.
Owszem, ta wiedza będzie dość rzadko potrzebna, ale jej brak może (powinien) prowadzić do zwolnienia czy z uszczypliwych pogaduszek o rządowych projektach, rządowych bo tylko takie trafiają do publiczności.

Chcesz wiedzieć, co robisz? To ucz się matematyki.
Oczywiście rodzinę da się wykarmić bez tej wiedzy (jeżeli pamięta się o ubezpieczeniu)

swoją drogą to krzepiące,
popatrzcie jakie działy matematyki są najdroższe na Allegro

0

k dzięki za odpowiedź, na to wylgąda że będe musiał się ort! za dowodzenie.

aa i jeszcze jedno pytanie - jaką książkę i zbiorek (najlepiej z przykładami) polecilibyście mi do dyskretnej ?

0

Też przerabiałem dyskretną bez dowodów. IMO nie ma sensu ich przerabiać. Dlaczego tak uważam?

analizę matematyczną miałem z wszystkimi dowodami, używam jej bez przerwy w zagadnieniach teoretycznych (fizyka) i znajomość dowodów nie była mi nigdzie potrzebna.
algebrę przerobiłem bez dowodów, a później zrobiłem kurs rozszerzony o dowody, również do niczego mi do tej pory się nie przydały.

Jeśli mi na teoretycznym kierunku nie są potrzebne, to tym bardziej komuś, kto zajmuje się praktyką.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1