Wg mnie to jest dobra pozycja negocjacyjna, szczególnie, jeśli nie masz nic do stracenia (bo w sumie co masz?). Jeśli uważasz, że żądania klienta nie są fair to mówisz, że możecie spisać umowę na szkolenie lub aneksować obecną z wyższą stawką i pozdro.
FrontendGuy napisał(a):
Nie chodzi o przekazanie projektów. Chodzi o podciągnięcie umiejętności innego pracownika do takiego stopnia, żeby mógł tworzyć dalej kolejne projekty.
No to ogólnie ja bym zaczął od zaznaczenia ze zadani może się okazać a wykonalne ze względu, że ten nowy pracownik jest np debilem (było tu ostatnio trochę takich przypadków opisane) a potem bym mu pomógł tyle ile byłoby w mojej mocy w ramach tego, co robiłem w danym projekcie itp. Jak by potrzebował szkoleń z podstaw to bym zasygnalizował, że takie są potrzebne i że powinien je zrobić w swoim zakresie.
@S4t: To jest b2b nie uop. Czy ktoś z wykończeniówki kończąc zlecenie, będzie uczył kolejną ekipę jak się obsługuje sprzęt?
Jak dla mnie to możesz go wdrożyć w zagadnienia czego dotyczą projekty i jak się je obsługuje. Jakieś standardy w organizacji, czy inne wypracowane procedury. Coś z czego Ty byłeś wdrażany wchodząc w projekt. Nauka obsługi narzędzi i jakiś 'sposobów' efektywnej pracy wykracza moim zdaniem poza ten zakres. Płacisz ciężkie pieniądze i czas np na jakiś kurs z sql i teraz masz organizować szkolenie z tego dla innych pracowników? Prelegenci kasują kupę kasy za szkolenia.
Jeśli jest to kontrakt na jakąś wyższą kwotę to zweryfikowałbym temat z jakimś prawnikiem (tak aby ewentualny zysk nie był mniejszy niż koszt prawnika :D).
Oczekiwania wykraczają poza zakres kontraktu i aneksujemy umowę za odpowiednio wyższą stawkę, albo wdrażam w to co trzeba ogólnie wiedzieć o projekcie i tyle.
Jak chcą nowego pracownika uczyć z obsługi narzędzi to niech go wyślą na kurs, albo kupią licencje na plurala :D
Veo napisał(a):
@S4t: To jest b2b nie uop. Czy ktoś z wykończeniówki kończąc zlecenie, będzie uczył kolejną ekipę jak się obsługuje sprzęt?
Zależy od tego, co podpisał w umowie.
Jak to kwestia pouczenia jednego gościa, a nie bycia trenerem dla całego grupy, to bym się nie wygłupiał i to po prostu zrobił :) Zwłaszcza, że odchodzisz, idziesz pewnie w miejsce gdzie lepiej zarobisz, po co palić mosty?
Co do tego, że piszesz, że godziny szkoleniowe mają inną wartość to może tak, ale dla kogoś kto jest dobrym trenerem i szkoli grupę osób. Jak robisz to pierwszy raz to nie wiem skąd stwierdzenie, że twoje podszkolenie kogoś ma jakąkolwiek wartość :)
Bądź sprytny i zrób tak, po prostu daj temu twojemu ziomeczkowi jakieś materiały, raz dziennie się z nim zsynchronizuj co zrobił, z czym ma problem, niech coś zakoduje, sprawdź mu to, nikt ci przecież nie każe siedzieć z nim przy biurku.
Nie brzmisz jak fajny współpracownik.
Nie no przekazywanie całej wiedzy produktu i narzędzi jakichś się tam używa to normalna sprawa. Jak chcą Cię nagrać to imo co z tego. Będziesz żywą nagraną dokumentacja w firmie. W sumie śmiesznie jak następni pracownicy będą się wkurzać że nie ma nic na confluencie napisane tylko jest ten jeden typ z nagrania xD.
Przekaż wiedzę projektową i nic poza tym, bo niby dlaczego masz kogoś uczyć programować?
Ogólnie wtfem jest ten 3 msc okres wypowiedzenia. Jak klient będzie chciał, żebyś komuś robił bootcamp z angulara to się powołaj na brak takiego ustalenia w umowie i tyle.
W nowej pracy nie będziesz zadawał pytań na temat projektu?
Czy może wykupisz opcję szkoleń u "współpracownika" (deklarujesz się w umowie na dostarczenie funkcjonalności, powinieneś akceptować to, że musisz ponieść w tym przypadku koszta, które pozwolą ci zdobyć wiedzę potrzebną do realizacji zadania)?
Bo to byłoby straszna hipokryzja z twojej strony gdybyś oczekiwał takiej wiedzy za darmo.
@dinor913: Nie mam problemu z wdrożeniem do istniejących projektów. Tak samo nie miałem nigdy problemu z pomaganiem.