Rekruter nieusatysfakcjonowany terminem dostępności przy miesięcznym okresie wypowiedzenia

2

Rzadko się to zdarza, ale czasem kiedy odpowiadam rekruterowi, że mam miesięczny okres wypowiedzenia, więc aktualny i następny miesiąc musi minąć, żebym mógł zacząć nową pracę ten jest zdziwiony, że tak późno i sumie to firma szuka kogoś wcześniej. Zawsze mi się wydawało że to najczęstsza sytuacja jeżeli chodzi o dostępność kogoś do zmiany.

16

A miesięczny to i tak jest mało. Sporo osób pracuje ponad 3 lata, więc okres wypowiedzenia to ponad 3 miesiące.
Wielu rekruterów nadal żyje w swoim wyimaginowanym świecie w którym to pracownicy robią wszystko żeby się dostać do ich "niesamowitej" firmy.

0
piotrevic napisał(a):

[Rekruter] jest zdziwiony, że tak późno i sumie to firma szuka kogoś wcześniej

Brzmi jakby rekrutował amerykanin XD Albo ktoś niezdający sobie sprawy że programiści szukają pracy na zakładkę a nie będąc bezrobitni. Jak szuka bezrobotnego programisty to jest to bardzo rzadki rzecz. Oczywiście czasem się zdarza że dobry programista zostaje wywalony bo projekt się kończy, albo sam rzuci papierami zanim znajdzie nową robotę. No ale jak często to występuje?

1

To jest i tak mało, jak masz z tym problem, to spróbuj domykać procesy przed końcem miesiąca, żebyś zdążył jeszcze złożyć wypowiedzenie. :)

3

Dla mnie to klasyka i aż dziwnie się czuję, jak firma mówi "na spokojnie, jak Pan chce to poczekamy i 4 miesiące".

9

Ja bym mu powiedział żeby się w d... pocałował.

Ponadto, jak mawia mój korpo-kolega "kto sieje asap zbiera fakap". Zadaj pytanie rekruterowi czemu szukają na szybko. Prawda jest taka że jak szybko to znaczy że a) pewnie jest wysoka prowizja dla rekrutera b) firma to porażka gdzie wszystko się sypie.

Ja testuję przyszłego pracodawcę - mówię że mam trzymiesięczny okres wypowiedzenia - jak to przechodzi to znaczy że firma jest spoko.

5

Coraz więcej ludzi na overemployment to i dostępność jest od razu :D Druga opcja to jak klientem są Araby, oni w ogóle nie wiedzą o co chodzi na rynku IT ale kasą sypią.

0

Różni są klienci i projekty. Nie każdy szuka rok pół roku wcześniej ludzi do zespołu. Sam stwierdziłeś, że rzadko masz taki feedback, więc tak - to nie jest standard, ale też nic niespotykanego.

6

Jak kocha to poczeka.

Jest to standardowy tekst osoby rekrutującej, podobnie jak próba zbijania stawki. Nie ma się co przejmować i działać pochopnie.

5

Oni zawsze szukają asap, ale potem akurat ktoś u klienta weźmie urlop więc mają freeza na zatrudnianie, wtedy kandydat musi poczekać kilka tygodni na telefon z dalszymi instrukcjami który często nie nadchodzi nigdy.

1
piotrevic napisał(a):

Rzadko się to zdarza, ale czasem kiedy odpowiadam rekruterowi, że mam miesięczny okres wypowiedzenia, więc aktualny i następny miesiąc musi minąć, żebym mógł zacząć nową pracę ten jest zdziwiony, że tak późno i sumie to firma szuka kogoś wcześniej. Zawsze mi się wydawało że to najczęstsza sytuacja jeżeli chodzi o dostępność kogoś do zmiany.

Może szukają kogoś szybko, czyli dla ciebie wada, ale dla kogoś, kto chciałby zacząć pracę od zaraz to może być zaleta (jeżeli to nie ściema, bo dużo firm ściemnia, że szukają pracownika na już, a potem się okazuje, że kilka miesięcy trwa rekrutacja)

5

Na takie debilne próby negocjowania czasu wypowiedzenia/kasy/warunków umowy właściwie mam tę samą, standardową odpowiedź, Rozumiem, że klient szuka kogoś wcześniej/taniej/z lojalką na 10 lat zagrożoną zsyłką do haremu CEO, niestety nie ma tu przestrzeni do porozumienia, proszę więc tę posadę innemu kandydatowi.

I oczywiście rozumiem, że klientowi się śpieszy, rekruterowi się śpieszy, ale nie wystawię po chamsku, do wiatru aktualnego pracodawcy, z którym się umawiałem na miesiąc wypowiedzenia. Dziwi mnie raczej, że ktoś chce zatrudnić osobę, która chciałaby aktualnego pracodawcę kopnąć w d...ę bez ostrzeżenia.

A ogólnie takie palenie głupa w tym przypadku świadczy o tym, że rekruter jest idiotą, albo lub uważa za idiotę ciebie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1