Najmniejszy kontakt z ludźmi jako programista

0

W jakiej roli jako programista ma się najmniejszy kontakt z ludźmi? Najchętniej pracował bym sobie zdalnie bez konieczności codziennych rozmów z szefem czy kolegami z pracy. Ewentualnie komunikacja w formie pisemnej, która była by mniej męcząca. Cybersecurity chyba odpada?

5

Odpada 100%, ponieważ pracujesz w zespole. Nie wyobrażam sobie, jakby miało to wyglądać w przypadku braku komunikacji, albo tylko na piśmie - chyba, że Slack, ale to tez kontakt z ludźmi.

13

A moze grabaszzz, są jakieś kontaky z ludźmi ale do ciepłych to nie należą.

3

wszędzie jest kontakt z ludźmi.

praca na etat - pracujesz w zespole - kontakt jest codzienny i na żywo (nawet w pracy zdalnej są spotkania video/głosowe), więc jest wymęczające. Nie można się zaszyć w swojej norze i robić czegoś samemu, bo ciągle trzeba się komunikować.

freelance - rozmawiasz z klientami (wliczając w to potencjalnych klientów, którzy potem wcale nie skorzystają z twoich usług, więc bywa to frustrujące, jeśli ileś wymienionych mejli nie skończy się potem współpracą. Albo jak myślałeś, że już koniec projektu, a się okazuje, że klient zgłasza poprawki)

własny produkt (np. apka) - rozmawiasz z użytkownikami, zbierasz feedback, promujesz itp. Tylko trzeba mieć taki produkt i to chyba najtrudniejsze. I presja na wyniki (bo jak ludzie zgłaszają ci, że apka źle działa, to musisz siedzieć i poprawiać. Albo chociaż wytłumaczyć komuś, o co chodzi i jak powinni jej używać).

3

Cybersecurity chyba odpada?

Chyba co najwyżej jakbyś klikał jakieś bug bounty jako freelancer, bo wtedy faktycznie możesz tylko wypełnić vulnerability report i z nikim nie rozmawiać.

2

Najlepiej jest być bardzo dobrym programistą. Takim, co dostaje zadanie i o nic nie pyta - po prostu robi.
Prościej jednak jest nauczyć się kontaktu z ludźmi. Rozmowy są nieuniknione. I lepiej nauczyć się tego wcześniej, niż później cierpieć. Wiem wiem, "nie po to poszedłem na informatykę". To tak nie działa.

1

Jako freelancer i to tez tak nie do końca, bo jakoś trzeba komunikować się z klientem odnośnie jego wymagań, ew poprawek itp. Ogólnie lepiej nauczyć się współpracy z ludźmi :)

1

Tester automatyczny - klika sobie swoje testy sam, nikogo to nie obchodzi czy zrobił 1% czy 99% swoich zaplanowanych testów, czasem coś tam ticketa stworzy w Jirze.. :D

2

Hmmm był już taki temat, gdzie osoba która chciała wejść do IT pytała o wybór stanowiska, gdzie nie będzie miała styku z człowiekami.

Kiedyś się mówiło Nie po to studiowałem informatykę aby pracować z ludźmi, jednak to już od dawna nie jest prawdziwe. Oprogramowanie dzisiaj jest tak złożone, że praca z ludźmi to jakby jej duża część. Czy to będą ziomki z działu, czy jakiś klient, to zawsze będzie kontakt z człowiekiem.

0

Dzięki za odpowiedzi. Chodzi mi w gruncie rzeczy o np. taki najmniejszy kontakt z ludźmi typu że rano sie spotykamy na video omawiamy co dziś robimy i potem cały dzień sam pracuje, ewentualnie pytam kogos o pomoc jak czegoś nie ogarniam. W jakiej roli mogę tak pracować? Nie chcę np. non stop być na słuchawce przez cały dzień , w końcu to ma być programowanie a nie call center

0

Nie da się. Zawsze coś trzeba dogadać.

Chyba że masz na myśli bezsensowne spotkania w stylu "a biznes nam powiedział że nie wie co chce i nie wiemy co moglibyście zrobić, a musimy zrobić bo nam wpisali w cele roczne/kwartalne, to posiedźmy cały dzień na spotkaniu z którego i tak nic nie wyniknie, bo musi siąść analityk z biznesem i wydusić wymagania, bo z kupy to i wróżbita marcin nie wydzierga".

Jeśli to jest taka przypadłośc, to takowe firmy popadają w marazm, gdzie dorabiają wsłasną nakładkę na procesy SCRUMowe, robią z manifestu inwalidę i trzeba uciekać, bo to zawsze jest błędne koło w takich dysfunkcyjnych miejscach.

2
PerlMonk napisał(a):

Najlepiej jest być bardzo dobrym programistą. Takim, co dostaje zadanie i o nic nie pyta - po prostu robi.

Trochę jest w tym prawdy.
Jak nie wiesz czegoś technicznie to zamiast męczyć kolegów starasz się sam znaleźć odpowiedź, nawet gdyby zajęło ci to więcej czasu.

Jak dla mnie dobry programista to taki który potrafi się uczyć/znaleźć odpowiedź. Wziąć kawałek kodu ze stack'a który go interesuje i dopasować na swoje potrzeby.

0
Lobos91 napisał(a):

Dzięki za odpowiedzi. Chodzi mi w gruncie rzeczy o np. taki najmniejszy kontakt z ludźmi typu że rano sie spotykamy na video omawiamy co dziś robimy i potem cały dzień sam pracuje, ewentualnie pytam kogos o pomoc jak czegoś nie ogarniam. W jakiej roli mogę tak pracować? Nie chcę np. non stop być na słuchawce przez cały dzień , w końcu to ma być programowanie a nie call center

No generalizując to tak ogólnie to wygląda. Są jeszcze jakieś inne spotkania jak planowanie, retro, ref itp.

4

Porównując dwóch gości - Dobry technicznie, ale mający problem z komunikacją vs trochę groszy technicznie, ale świetnie komunikujący się to zawsze większy pożytek będzie z tego drugiego. Projekt to praca zespołowa. Robienie wszystkiego na swoje kolano i nie dopytywanie o szczegóły mimo wyraźnych niedopowiedzeń w np. wymaganiach może przynieść negatywne skutki.

Znam jeden taki przypadek, dosyć skrajny ale nadal. Chłop po studiach, wymiatacz technologiczny. Wszyscy się nim zachwycali, ale mimo to wyleciał po niespełna miesiącu. W momencie kiedy powinien był zapytać się ludzi starszych stażem o pewne kwestie w dokumentacji, palił jana, że wszystko rozumie i zaczęło się własne interpretowanie. Twierdził również, że pytanie się w momencie "niewiedzy" (której de facto nie nazywał niewiedzą) jest ujmą dla jego umiejętności. Oczywiście skończyło się tak, że nie dowiózł w terminie a wystarczyło tylko jak człowiek zacząć się komunikować.

0

Czy w grę wchodzi częsty kontakt pisemny (np. na Slacku czy mailowo) z kolegami z pracy lub z klientem? Myślę, że wystarczy celować w małe firmy, gdzie są projekty najczęściej 1-2 osobowe. Musi być to firma, która kładzie duży nacisk na dobrą organizację czasu i planowanie zadań z wyprzedzeniem, wtedy nie ma potrzeby odbywania codziennych spotkań online dla zespołu, gdyż wystarczy daily update w formie pisemnej na Slacku. Dłuższe spotkania (np. planowanie) by odbywały się tylko na samym początku projektu. Może jakiś mały software house?

Sama mam spotkania online średnio 1-2 razy w tygodniu trwające max pół godz, więc się da. Jednocześnie bardzo dużo komunikujemy się pisemnie.

0
Lobos91 napisał(a):

Dzięki za odpowiedzi. Chodzi mi w gruncie rzeczy o np. taki najmniejszy kontakt z ludźmi typu że rano sie spotykamy na video omawiamy co dziś robimy i potem cały dzień sam pracuje, ewentualnie pytam kogos o pomoc jak czegoś nie ogarniam.

Brzmi jak praca programisty, tylko najczęściej do tego dojdzie jeszcze kilka godzin zespołowych spotkań planistycznych w tygodniu (u mnie tak może średnio 2).
No i z tego, że Ty możesz pytać kogoś o pomoc wynika też, że ktoś może pytać o pomoc Ciebie. Więc czasami może zdarzyć się od kilku minut do nawet kilka godzin pracy w parze z kimś.

W jakiej roli mogę tak pracować? Nie chcę np. non stop być na słuchawce przez cały dzień , w końcu to ma być programowanie a nie call center

Gdzieś Ty widział programistów na słuchawce cały dzień?

1

OP pyta się ludzi w internecie, jak nie mieć kontaktu z ludźmi xD

Jak jesteś doświadczony, to możesz sobie programować na remote i prawie z nikim nie gadać. Z drugiej strony, na początku pracy w nowym miejscu będziesz musiał gadać z innymi na callu albo na czacie, żeby dopytać się o co chodzi w projekcie, o różne detale i dopiero po jakimś czasie będziesz mógł robić wszystko bez gadania. Z trzeciej strony, jak wejdziesz na ten level, to pewnie część osób od czasu do czasu będzie się Ciebie pytać o różne rzeczy. Jeśli jednak zespół będzie doświadczony, to takie sytuacje nie będą występowały zbyt często.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1