Szybkie wdrożenie na rynek pracy

1

Witam!
Za miesiąc kończę 21 lat i jestem studentem PWr drugiego roku na kierunku Informatyki Stosowanej. Aktualnie studiowałem, ostatnimi czasy przyszłość planowałem jako Mobile App Developer - kończę kurs fluttera na udemy, w przyszłym roku chciałem budować portfolio, aby pod koniec 3 roku studiów załapać się na staż/pierwszą pracę w właśnie tej branży.
Jednak życie zweryfikowało moje plany i zmieniło priorytety. Muszę w najbliższym czasie podjąć pracę i się usamodzielnić. Wiem, że chcę pracować jako programista i nie zbyt chciałbym iść na etat do pracy kompletnie nie związanej z moim zainteresowaniem.
I tutaj pytanie do was:
W jaki sposób najlepiej wdrożyć się na rynek pracy w krótkim czasie? Czy warto nauczyć się lub zagłębić wiedzę z jakiejś konkretnej dziedziny/języka? Czy zdobywać wiedzę potrzebną w zawodzie we własnym zakresie oraz kontynuować studia informatyczne , czy może postawić na jakiś szybki botcamp programistyczny?
Jak dużą szansę mam na zdobycie pracy bez doświadczenia i większego portfolio?
Aktualnie mam solidne, aczkolwiek obawiam się, że niewystarczające do podjęcia pracy, podstawy w flutterze oraz trochę mniejsze podstawy w Javie. Dodatkowo na studiach liznąłem OCamla, Scali, C++ i assemblera.
Pracę muszę podjąć do max pół roku, ale gotów jestem "złapać cokolwiek" i w międzyczasie studiować zaocznie/uczyć się/robić botcamp.

Z góry proszę o wyrozumiałość i dziękuję, za każdą radę.
Pozdrawiam :)

5

Ja nie wiem jak żyć, jako buddysta żyję od przypadku do przypadku, ale mam kilka przemyśleń:

  • lepiej mieć studia niż nie mieć
  • dobre bootcampy są już droższe niż studia zaoczne, a IMHO znaczą mniej niż studia
  • ostatnio Softwaremill szukał juniorów Scali
4

Zacznij szukać pracy, wysyłaj CV na Mobile Developer, zobacz co ci brakuje i ucz się pod rozmowę. Pół roku to dość dużo czasu na to, żeby douczyć co ci potrzebne do znalezienia pracy. Portfolio nic ci nie da jak nie będziesz umiał programować.

3

We Wrocławiu sezon na leszcza trwa od marca do maja. I potem płatne praktyki przez wakacje. Zazwyczaj firmy zatrudniają po nich. Jak mam być szczery to mało kiedy sprawdzałem portfolio kandydatów zazwyczaj jak cos było to poswieciłem temu max 5minut.

3

Jak masz kilka miesięcy to poświęć je na jakieś projekty, dużo się nauczysz jeśli będziesz je robił codziennie przez minimum 5 godzin.
Do tego jakieś tutoriale. Jakieś filmy z dobrej jakości kodu itd. Interesuj się programowaniem

2
KamilAdam napisał(a):
  • dobre bootcampy są już droższe niż studia zaoczne, a IMHO znaczą mniej niż studia

[dobre, bootcampy] coś jak [true, false] wybierz max jedno

0

Po co Ci studia do mobile developerki?

0

Jak masz pół roku to weź nie rób sobie stresów pójdź na testera manualnego, bo uzyskasz efekt odwrotny od zamierzanego.

Jak będziesz się nudził to podrasuj angielski, trochę poznaj chmury, mogą się przydać czy to na testera / developera.

A jeśli chodzi o fluttera to weź sobie youtuba, polecam jakieś hinduskie przykłady (gdzie cała apka to jedna - dwie klasy). Tak sie nie nauczysz "czysto" kodować, ale szybciej poznasz SDK fluttera i opanujesz robienie wizualnie ładnych aplikacji z animacjami. Zrób kilka ładnych programów, które robią coś pożytecznego dla człowieka. Z czasem pokaż ludziom co Ci wyszło, zbierz feedback, przy okazji zastanów się co Ci nie wychodzi i rób progress na spokojnie - a najlepiej odpowiadaj na potrzeby jakie występują w projektach.

0

Na przestrzeni lat nasłuchałem się opinii na tym forum jak to jest niby źle dla juniorów, ale w prawdziwym świecie wygląda to tak, że jest bardzo duże ssanie na juniorów, working studentów i internów - o ile jesteś studentem.

Opie, jesteś na drugim roku, najszybsza droga: nie rezygnuj z studiów, ucz się teraz ile możesz (w stylu 24/7) - i tego co potrzebujesz, i znajdziesz pracę na przyszłe wakacje (lub szybciej jak się uda, ale jak nie masz skilla to musisz tutaj liczyć na farta).

0

Warto próbować łapać jakieś ambitniejsze staże. Nawet po to by polizać różne tematy. Tylko na te ambitniejsze też mają przesiew. W krypto mogę jeden polecić

0

Uważacie, że szansę za zdobycie stażu/pracy w najbliższe wakacje będzie realne zostając przy flutterze? Czy lepiej przerzucić się i skupić na Javie?

3
MikroDevix napisał(a):

Uważacie, że szansę za zdobycie stażu/pracy w najbliższe wakacje będzie realne zostając przy flutterze? Czy lepiej przerzucić się i skupić na Javie?

Java ciągle chyba jest łatwiejsza do wystartowania, jest więcej ofert, ale i więcej kandydatów. Flutter to raczej niszowa technologia na tą chwilę.

0
  1. Wymyślasz jakiś sensowny projekt. Sensowny nie oznacza "chcę przećwiczyć wszystko co możliwe", tylko taki, żeby go robić z myślą o klientach/użytkownikach.
  2. Instalujesz Android Studio
  3. Piszesz
  4. Wrzucasz do Google Play Store

Jeżeli po drodze będzie trzeba np. zrobić jakiś backend, zarządzanie użytkownikami itd. To też robisz - jak nie znajdziesz za dużo użytkowników, to będzie za darmo, jak znajdziesz, to zarobisz na reklamach na utrzymanie infrastruktury. Ryzykujesz $10 na zarejestrowanie konta w Google.
IMO - nie ma szybszego sposobu na naukę tego zawodu, niż robić coś, czego ktoś potrzebuje. Samodzielnie, bez odpuszczania czegoś "bo za trudne". Plus tego podejścia taki, że spora część devów nigdy nie przeszła tego procesu od początku do końca. Uprzedzam, że będzie bolało.

Czy Flutter jest dobrym pomysłem? Raczej wątpię - ktoś, coś w tym pisze, ale ofert jest o rząd wielkości mniej. W przypadku Androida polecam raczej Kotlina (bo w tym środowisku się przyjął), w iOS (tutaj start jest droższy - potrzeba amelinowych komputerów) jest Swift. Android daje ci w przyszłości wejście w Javę (ale po Kotlinie trochę trzepie), Swift daje ci wejście w nic (niby można w tym pisać coś innego niż apki na iOS/iPadOS, ale nikt ich nie widział).

1

We Wrocławiu to capgemini - najłatwiej wejść jak chcesz iść w jave

1
MikroDevix napisał(a):

W jaki sposób najlepiej wdrożyć się na rynek pracy w krótkim czasie?

Przećwiczyć angielski, bo na tym najłatwiej odpaść. Możesz umieć programować, ale jak nie będziesz umiał spikać po angielsku, to nie zatrudnią.

Czy warto nauczyć się lub zagłębić wiedzę z jakiejś konkretnej dziedziny/języka?

Możesz zobaczyć wymagania, które powtarzają się na ogłoszeniach o pracę (jakie to wymagania - to będzie zależało od konkretnej działki programowania np. jeśli chciałbyś wejść we frontend, to w ogłoszeniach frontendowych widać, że często powtarza się choćby React). Wtedy widzisz, czego szukają pracodawcy i możesz się uczyć pod rynek pracy.

Czy zdobywać wiedzę potrzebną w zawodzie we własnym zakresie oraz kontynuować studia informatyczne , czy może postawić na jakiś szybki botcamp programistyczny?

Zarówno studia jak i bootcampy są jak kasyno - the house always wins.

Tego rodzaju przybytki działają tak, że chcą pieniędzy od ludzi, natomiast tylko nieliczni faktycznie wygrywają.
(w przypadku uczelni również płacisz własnym czasem, nie mówiąc już o tym, że wszyscy płacimy w podatkach na utrzymanie tych przybytków).

Myślę, że większość absolwentów bootcampów w najlepszym wypadku wychodzi na zero jeśli chodzi o wiedzę (mam na myśli to, że zdobywają za grubą kasę wiedzę, którą mogliby zdobyć za darmo/ułamek ceny bootcampu).

A większość studentów wręcz traci na studiowaniu, bo uczelnia im zajmuje czas, a i tak zaledwie mały ułamek tego, co się uczą, kiedykolwiek wykorzystają (nie jest to tylko wina uczelni, ale również studentów, że mają w dupie matmę, algorytmy i computer science i traktują to tylko jak niezbędne zło. A z takim podejściem nie ma szans, że im się to przyda kiedykolwiek).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1