Miałem kiedyś sytuację, że babka zadzwoniła do mnie i kazała mi się od razu określić. Naciskałem żeby dała mi tydzień, odmówiła i argumentowała to tym, że jest dużo chętnych i rekrutacja musi być przeprowadzona bardzo sprawnie. Powiedziałem, że muszę się przynajmniej przespać z tą decyzją i dam jej znać na następny dzień rano.
Następnego dnia napisałem maila, że nie jestem się w stanie określić i że ich oferta jest obecnie najlepszą jaką dostałem i że poważnie rozważam ich propozycję. Ostatecznie będę mógł się określić za tydzień. Pani z HR zadzwoniła do mnie od razu po odczytaniu maila i pokornie powiedziała, że jednak poczekają na moją odpowiedź :D
Po tygodniu napisałem im, że dziękuję za ofertę, ale nie jestem zainteresowany.