Rozwój w branży IT

0

Czy rozwojowa praca w Branży IT zawsze wiąże się z programowaniem ? Czy jest coś czym można się zająć oprócz tego ? Nie liczę na kokosy.

0

Możesz być:

  • testerem,
  • pisarzem dokumentacji,
  • analitykiem,
  • menedżerem (wiem, to ogólne i mało znaczące pojęcie),
  • wdrożeniowcem,
  • administratorem,
  • pracownikiem wsparcia technicznego,
  • itd

Niektóre z tych specjalności tak czy siak wymagają trochę programowania, ale raczej niedużo.

Zależy też co oznacza przymiotnik "rozwojowa". Żeby wejść na wysoki szczebel trzeba mieć umiejętności miękkie oprócz umiejętności twardych i generalnie im wyżej tym chyba więcej gadania i PowerPointa niż tego czym się zajmuje szeregowy pracownik.

0

hmm, ale czy pracownik wsparcia technicznego ma możliwości rozwoju ?

0

Może zostać pisarzem dokumentacji :P

Zawsze się da trochę manewrować.

0

@usm_auriga ma w kierunku admina a potem króla serwerowni :)

0
usm_auriga napisał(a):

hmm, ale czy pracownik wsparcia technicznego ma możliwości rozwoju ?

A o jakiego rodzaju wsparcie techniczne Ci chodzi? Bo tym terminem można określić zarówno wymianę tonerów i naprawę stacji dyskietek, jak i debugowanie, usprawnianie i przyspieszanie działających aplikacji.

0

Można też tym określić restartowanie serwerów w SaaSie/ chmurze/ WTF ;] + zbieranie informacji diagnostycznych.

0

A jeszcze takie pytanie :P co robi w pracy menadżer i wdrożeniowiec :P

0

Menadżer organizuje i zarządza pracą zespołu.
Wdrożeniowiec wdraża, czyli uruchamia i konfiguruje system napisany przez programistów na docelowym środowisku (serwerach, itp.).

0

@usm_auriga, komentarze służą do prowadzenia dyskusji pobocznej, a nie na temat.

Managerem można zostać jak się ma 5 lat stażu i potrafi zarządzać ludźmi, a nie po studiach.
Wdrożeniowiec to ktoś pomiędzy administratorem a programistą, musi mieć trochę wiedzy z obu tych dziedzin, ale dużego doświadczenia to raczej nie wymaga, bardziej zdolności do rozwiązywania problemów.

1

akurat obecnie "administracja" to samo programowanie, bo ze wzgledu na rozmiary infrastrukturty i cloud, jest tendencja do automatyzowania wszystkiego wiec taki "admin" musi znac conajmniej podstawy bash, python, ruby i sporo narzedzi do automatyzacji procesow, i doslownie programuje konfiguracje i zachowanie serwerow, ot programowanie na nieco innym poziomie abstrakcji, ale nadal programowanie

i tester tez zbliza sie powoli do programowania, bo poza testami akceptacyjnymi, funkcjonalne / obciazeniowe sie automatyzuje, jmeter, selenium, itp i jak masz testowac chmurke, to znow trzeba wszystko oprogramowac zeby przetestowac :P

0

Żeby wejść na wysoki szczebel trzeba mieć umiejętności miękkie oprócz umiejętności twardych i generalnie im wyżej tym chyba więcej gadania i PowerPointa niż tego czym się zajmuje szeregowy pracownik.

Mógłbyś rozwinąć (jak głupia to prośba, to ją po prostu zignoruj, z góry dzięki)?

Managerem można zostać jak się ma 5 lat stażu i potrafi zarządzać ludźmi, a nie po studiach.

5 lat stażu przy pisaniu kodu, czy czymkolwiek w IT? Bo jeśli to pierwsze, to trochę kłóci się to z tym:

Niektóre z tych specjalności tak czy siak wymagają trochę programowania, ale raczej niedużo.

5 lat to już blisko do seniora, a nie "raczej niedużo".

PS: Nie, nie wytykam Ci sprzeczności w "zeznaniach". Pewnie sam źle zrozumiałem, proszę o wyjaśnienie. (na wszelki wypadek, żeby znowu cyrku nie było).

0

Mógłbyś rozwinąć (jak głupia to prośba, to ją po prostu zignoruj, z góry dzięki)?

Chodzi o to, że nawet jak jesteś super rozkminiaczem to to nie wystarczy by być liderem/ architektem/ menedżerem/ etc Musisz jeszcze mieć umiejętności miękkie, sieć znajomości wewnątrz firmy (w sensie masz dać się poznać wielu ludziom, a także wiedzieć kto jest od czego, żeby wiedzieć z kim rozmawiać jeśli trzeba) oraz być na bieżąco z polityką firmy.

To jest zresztą niezależne od zawodu. Im niższe stanowisko tym bardziej praca polega na wykonywaniu rozkazów i rzemieślnictwie. A im wyższe stanowisko tym więcej planowania i koordynowania wysiłków. Myślę, że to w miarę logiczne.

0
ludwig napisał(a):

5 lat stażu przy pisaniu kodu, czy czymkolwiek w IT? Bo jeśli to pierwsze, to trochę kłóci się to z tym:

PM powinien mieć doświadczenie w programowaniu, żeby dobrze rozumiał jak ta praca wygląda, i czemu np. coś, co początkowo miało zająć 2 godziny zajmuje 2 dni. Ścieżka w rodzaju programista -> team leader -> PM wydaje się sensowna, ale nie wiem, czy zawsze tak to wygląda.
W każdym razie, PMem po samych studiach na pewno się nie zostanie, a tego dotyczyło pytanie.

0

Taka ciekawostka - dawno dawno temu, gdy zaczynałem swoją karierę, pracowałem przy projekcie dla pewnego banku.
Projektem tym - przy którym pracowało około 100 ludzi, zarządzał PM - świeżak (czy był świeżo po studiach nie wiem, wiem natomiast, że to był jego pierwszy projekt).

PM ten miał lat 25, wnioskuję więc, że doświadczenia dużego nie posiadał ;)

PM'ował on około 3 miesiące, do momentu, aż projekt zaczął się walić ze wszystkich stron - po tym czasie zmuszony był odejść, a na jego miejsce przyszedł ktoś duuużo starszy stażem.

Jak widać na powyższym przykładzie - PM'em można zostać wcześnie - niekoniecznie jednak jest to dobry pomysł ;)

0

Takie rzeczy akurat się zdarzają niezależnie od PMa. PM ma oczywiście jakiś tam wpływ, ale jest mnóstwo innych czynników, które mogą wpłynąć na niepowodzenie projektu - np. kiepscy programiści, brak spójnej wizji, nierealny harmonogram, klient, który nie wie czego chce i ciągle zmienia zdanie itp. PM zawsze dostaje po głowie jak się projekt nie uda.

0

ok, pytanie z innej beczki. W jakich zawodach oprócz wyżej wymienionych mogę pracować. Gdyby mi się nie udało w IT.

0

Witam, od dłuższego czasu interesuje się tematyką bezpieczeństwa sieci komputerowych, cloud computing, wirtualizacji. Na razie na zasadzie czytania stron typu bezpiecznik, dokumentacji czy książek. Obecnie pracuję w kompletnie innej branży. Nie związanej z IT. Zastanawiam się nad nowymi studiami w kierunku informatycznym ze specjalizacją pod kątem tych trzech rzeczy co wymieniłem. Już mam jedne studia (ekonomia).

Chyba, że kursy takie jak np. CISCO są bardziej pomocne niż same studia. Nie mówię tu o samej nauce, bo wiadomo kursy takie stricte uczą pewnej specjalizacji o wiele lepiej niż studia, które początkowo uczą ogółu. Pomocne w sensie poszukiwania pracy dla osób bez doświadczenia. Już nie mówiąc, że mam 30 lat i robię przez 6 lat zupełnie coś innego.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1