Tak .. wiem .. tytuł zawiera sprzeczność.
No ale trafiłem do projektu gdzie adnotacji, użycia mokito, i ilości zależności w klasach jest więcej niż przewiduje ustawa. Generalnie co się da to jest wpychane do aspektów. Dodatkowo sonar każe pisac testy do każdej klasy więc siłą rzeczy są te moki wszędzie, a dodatkowo jest betonowana implementacja przez verify.
Dzisiaj złapałem się na tym, że 1h rozkminiałem co w zasadzie testować, którą warstwę mokować, a na koncu doszedłem do tego, że nie ma wiremocka i w sumie to beany z uderzeniem do innych api są mockbeanowane :-]
Jak sobie radzicie w takich środowiskach? Sugerować architektowi testowanie raczej behawioralne z użyciem in memory repo na hash mapach + wsadzenie wiremocka czy w takich już dość zaawansowanych projektach nie ma co walczyć tylko robić jak reszta ?