Piszę program, który rysuje punkty na jakimś canvasie a następnie tworzy neurony (a tym samym proste) segregujące te punkty.
Obliczenia, wzory i tak dalej są pisane pod klasyczny układ współrzędnych od -n do n. Jak nam wszystkim wiadomo, rysujemy na monitorze od 0 do n.
Owszem, konwersja współrzędnych jest jak najbardziej możliwa - garść ifów i z głowy. Różnica polega jednak na tym, że mielę w kodzie tak dużo współrzędnych, czy to klasycznych czy to "programistycznych", że większość czasu zastanawiam się jak to rozplątać.
Pytanie więc do Was:
Jak proponujecie mi to zrobić? Na pewno ten problem występował wielokrotnie, jak więc powinno się to rozwiązywać "dobrze"?